sobota, 25 kwietnia 2015

Gyeongju by night

Pobyt w Gyeongju rozpoczęliśmy od kolacji. Nie była może tak okazała jak w Seulu, ale bardzo syta. Jedyna istotna różnica to taka, że wszystkie potrawy "rzucono" razem na stół, przez co stół był wypełniony różnymi większymi i mniejszymi miseczkami w całości.


My konsumowaliśmy koreańskie jedzenie po europejsku przy stole, a miejscowi obok przy malutkich stoliczkach, siedząc na podłodze (oczywiście obuwie pozostawione na zewnątrz jadalni)


Przy wyjściu z restauracji mogliśmy podziwiać ekspozycję dotyczącą tradycyjnej produkcji kimczi.






Na zakończenie dnia odbyliśmy spacer po parku z odrestaurowanymi pawilonami pałacu cesarskiego. Atrakcją było bajeczne podświetlenie budowli i okolicznej roślinności. Około 20-minutowy spacer polegał na obejściu dookoła stawu, nad którym posadowiono pawilony. Z racji soboty, w parku były tłumy miejscowych.








Na nocleg udaliśmy się do nieodległego Hotelu Commodore, który usytuowany jest nad jeziorem.

2 komentarze: