W godzinach wieczornych odwiedziliśmy jeszcze największy w Korei i jak podają największy na świecie dom towarowy Shinsegae. Na 11 piętrach rozlokowano wszystko co trzeba i to najlepszych marek. Oczywiście ceny są odpowiednie. Ale miło popatrzyć.
Tu trzeba przejść szybko, żeby nie dostać zawrotów głowy.
Na dachu marketu rozlokowano pomysłowy park jurajski dla dzieci.
Czaszka zbudowana z metalowych talerzyków, kubków, sztućców itp.
Roztaczał się stad przepiękny widok na okolicę.
Z marketu udaliśmy się do hotelu pieszo (ok. 3 km).
Dzięki temu mogliśmy penetrowć zakamarki tego wielkiego miasta.
Porównajcie czy się zgadza (2 poniższe zdjęcia) ;)
Kolacja w hotelu odbyła się w stylu bufetu: do wyboru kuchnia koreańska, japońska, chińska i zachodnia. Popróbowaliśmy z każdej co nieco.
Na zakończenie dnia i całego naszego pobytu w Korei rzuciliśmy jeszcze okiem spod hotelu na pięknie oświetlony most Gwangan i mówimy Korei "Jagbyeol insa" (Do widzenia).
 
No mam nadzieję, że w Korei wsparliście rodzimą gospodarkę i kupiliście ten zestaw z Bolesławca za odpowiednią cenę ;)
OdpowiedzUsuńA na poziomie B2 jest tzw. error :P
OdpowiedzUsuń